czwartek, 26 maja 2011

Hugh Laurie - Let them Talk

Jeśli ktoś podobnie jak ja ostatnio często ma chujowy nastrój i chęć napicia się do lustra, to naprawdę polecam ten album. Jak już miałem okazje napisać w innym miejscu. Album ten kojarzy mi się ze starym, genialnym, mroczym bluesem z londyńskich mordowni, gdzie przychodzili desperaci i  szaleńcy, zamawiali kolejkę najlepszej whiskey, siadali przy stoliku i pizgali sobie w łeb. Spelun, w których wszyscy byli albo tak pijani, albo tak zdegenerowani i przyzwyczajeni, że nie robiło to na bywalcach najmniejszego wrażenia, wódka lała się dalej, a bylcy biesiadowali jak gdyby nigdy nic. Choć sam artysta znany jest zapewne większości jako Gregory House z serialu emitowanego przez Foxa. To trzeba mu przyznać, że i muzyke potrafi skubany tworzyć.

Przy okazji chciałem zapowiedzieć, że do końca przyszłego tygodnia pojawi się opowiadanie o zamachu na Barracka Obamę podczas jego wizyty w Polsce.

1 komentarz: