niedziela, 6 marca 2011

Początek

No i się zaczyna... Natchniony wpisem kolegi, że go motywuje od czasu do czasu do pisania stwierdziłem, "A chuj, co mi tam..." co będę jego motywować skoro samemu można coś skrobnąć. 

Blogi... taaa... dziwna rzecz, dla cieniasów i wannabe pisarzy, osobiście zdecydowanie należę do pierwszej kategorii. Pomijając fakt, że od czasu do czasu coś tam skrobie jak najdzie wena, nawet już z 90 stron jednej książki i 10 drugiej sie udało naskrobać, to pisarzem nigdy nie zostanę, a w każdym razie taką mam nadzieję, bo to by oznaczało kompletny upadek polskiej beletrystyki.

Nie ma co jestem cieniasem, takie życie, nic na to nie poradzę, że będąc wampirem starej daty są sytuacje, miejsca, ludzie i zachowania, które powodują, że nie czuje się jak mężczyzna, bo poczucie, że jestem normalny dawno temu poszło na piwo.

Część osób zadaje sobie zatem pewnie na tym etapie pytanie, "po kiego chuja będziesz zaśmiecał internet?"

Pytanie o tyle ciekawe, że sam nie do końca znam na nie odpowiedź. Jak narazie trzymajmy się zatem odpowiedzi, TAK SOBIE, żeby od czasu do czasu upuścić trochę ciśnienia. Nie będę pisał tutaj o polityce, bo jestem szczęśliwym posiadaczem braku telewizora, a na polskich portalach informacyjnych bywam rzadko, a jak bywam to unikam polityki. Będzie trochę pierdolenia głupot, trochę narzekania na rzeczywistość (czyli stan przejściowy spowodowany brakiem alkoholu), trochę na ludzi i pewnie jakieś opowiadania, części książki... zobaczymy, wyjdzie w praniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz